Subiektywny blog mieszkańca Brwinowa

Opiniotwórczo, krytycznie, felietonowo z wrażliwością dla przyrody

Rzeka Zimna Woda będąca jednym z głównych cieków wodnych w gminie Brwinów, została przebadana na całej długości w latach 2024-2025 w ramach studenckiego projektu realizowanego przez Zakład Hydrologii w Katedrze Geografii Fizycznej Wydziału Geografii i Studiów Regionalnych Uniwersytetu Warszawskiego we współpracy z uczniami z Podkowiańskiego Liceum Ogólnokształcącego nr 60 i Samorządowej Szkoły Podstawowej w Podkowie Leśnej.

Badania miały odpowiedzieć na następujące pytania:

  • Jaki jest stan rzeki (chemiczny, hydromorfologiczny, biologiczny)?
  • Jakie są przyczyny i ogniska zanieczyszczeń?

Mokradła nad Zimną Wodą Mokradła w obecnie najbardziej naturalnym odcinku rzeki dnia 29.07.2025 r.

Wnioski z badań są następujące:

  • Zlewnia Zimnej Wody w rejonie Warszawy boryka się z poważnymi problemami wynikającymi z urbanizacji, zanieczyszczeń na odcinku nadarzyńskim oraz konfliktów w użytkowaniu gruntów.
  • Obszar, przez który przepływa rzeka, jest narażony zarówno na susze, jak i ryzyko powodzi z powodu postępującego antropogenicznego kryzysu klimatycznego. Niezbędne jest bardziej zrównoważone zarządzanie wodą na terenie Powiatu Pruszkowskiego, w czym może pomóc ograniczona renaturyzacja rzeki.
  • Mokradła, wraz z działalnością bobrów, pełnią funkcję naturalnych oczyszczalni ścieków, poprawiając jakość wody i przyczyniając się do retencji – zatrzymują wodę w czasie suszy i ograniczają ryzyko powodzi.
  • Potencjalne objęcie tego obszaru ochroną w ramach Warszawskiego Parku Krajobrazowego mogłoby przyczynić się do rozwiązania części problemów oraz zabezpieczenia zasobów wodnych.
  • Małe zlewnie, często niedostatecznie monitorowane i przebadane, mają istotny wpływ na odporność terenów podmiejskich otaczających duże miasta.

Prezentacja Jarosława Suchożerbskiego z Zakładu Hydrologii WGSR UW na Konferencji “Warszawa w świetle badań naukowych” – IV edycja

Błędna polityka regulacji rzeki

Jeszcze kilkadziesiąt lat temu regulacja rzek wydawała się – i po części była – szczytem sukcesu inżynierii wodnej. Jednak jak stwierdza hydrolog Mateusz Grygoruk z Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w wywiadzie dla Polskiej Agencji Prasowej:

Nie ma żadnego racjonalnego powodu, dla którego w Polsce nie mielibyśmy się podejmować renaturyzacji rzek. To nie tylko kwestia ochrony środowiska, ale też coś, co się opłaca gospodarczo i społecznie.

Zmieniły się także potrzeby ludzkie. Mieszkańcy chcą zabezpieczenia wody dla siebie, dla gminy i dla przyrody. Nie zgadzają się już więcej na traktowanie pozostałych skrawków dzikiej przyrody, jako terenu pod dalszą rozbudowę, bez uwzględnienia kontekstu krajobrazowego osadzonego w tradycji, która ich otacza i do której są przywiązani. Obecnie mieszkańcy traktują te pozostałe skrawki spontanicznie rozwijającej się przyrody jako “infrastrukturę” krytyczną, czyli konieczną do przetrwania w czasach kryzysu i mają dobrą intuicję. Takie lokalne ekosystemy jak mokradła, utrzymywane dzięki pracy pożytecznych prawnie chronionych bobrów, są ich sprzymierzeńcami. Nie tylko jako tradycyjne “duchy miejsca”, enklawy dobre na spacer i odpoczynek, ale także jako inwestycja w strategiczny gospodarczy i obronny wspólny interes.

Rysunek Gosii Zmysłowskiej Rys. Gosia Zmysłowska dla CoopTech Hub

Jak piszą autorzy raportu “Akademia Miejskiej Odporności: podręcznika dobrych praktyk” z CoopTech Hub pierwszego w Polsce centrum technologii spółdzielczych:

Patrzymy na nią (innowację społeczną w infrastrukturę krytyczną), jak na system, z którego korzystać mogą różne osoby i podmioty, ale stanowi on wspólną własność całej małej wspólnoty. Można ją porównać do systemu kanalizacji, który dostarcza wodę wszystkim i każdy korzysta z niego wedle swoich potrzeb, a jednocześnie jest zarządzany holistycznie.

Niestety aktualna polityka służb zarządzających Zimną Wodą, a więc głównie Wód Polskich, nie służy tym wspólnotowych strategicznym rozwiązaniom zrównoważonego rozwoju (regeneracji i miejskiej odporności), a nasza okolica może niebawem stracić swój wyjątkowy charakter. Władze samorządowe nie wydają się temu przeciwdziałać. Konieczna jest zmiana w dotychczasowym myśleniu.

Niewłaściwie uregulowany odcinek rzeki Uregulowany ten sam odcinek rzeki przez służby następnego dnia, czyli 30.07.2025 r.

Renaturyzacja rzeki to konieczność

Renaturyzacja rzeki Zimnej Wody pełnić będzie obecnie kluczową i konieczną, rolę w zapobieganiu permanentnej suszy hydrologicznej w naszej gminie. Obecne zaniedbania na tym polu prowadzą do kryzysu wodnego w gminie objawiającym się pośrednio np. brakiem wody w kranach (co niedawno miało miejsce w Kaniach) i stałym ograniczeniu jej używania do celów niebytowych.

Jak napisano w Serwisie Rzeczpospolitej Polskiej w 2025 r. na stronie rządowej:

Tereny podmokłe to naturalne gąbki. Słone bagna, muliste płycizny, namorzyny i inne siedliska wodno-błotne wchłaniają wodę podczas powodzi i podtrzymują stan wód powierzchniowych podczas suszy. Praktyka osuszania mokradeł na potrzeby rolnictwa, leśnictwa i urbanizacji drastycznie zmniejsza zdolność tych ekosystemów do ochrony przed powodziami i suszami oraz negatywnie wpływa na zmiany klimatyczne na świecie.

Aktywne społeczeństwo

Komitet Problemowy ds. Kryzysu Klimatycznego przy Prezydium Polskiej Akademii Nauk w Komunikacie z marca 2025 w sprawie szans i wyzwań dotyczących miejskich planów adaptacji wskazuje metodę wprowadzania zmian:

Należy podkreślić, że władze miast powinny traktować uchwalenie planu nie tylko jako realizację kolejnego prawnego obowiązku, ale jako okazję do szerszej refleksji na temat występujących na ich terenie zagrożeń klimatycznych i możliwych optymalnych działań adaptacyjnych.

Miasta mogą i powinny wykazywać dużą staranność w przygotowaniu planów, zwłaszcza: w doborze wykonawców o odpowiednich kwalifikacjach i dogłębnej znajomości lokalnych i regionalnych uwarunkowań oraz w zapewnieniu jak najszerszej partycypacji społecznej, połączonej z budowaniem świadomości w zakresie zmiany klimatu, jej skutków i metodach adaptacji.

Mam nadzieję, że nasze brwinowskie władze samorządowe angażując się w poprawę — obecnie zaniedbanych usług ekosystemowych związanych z retencją wody w terenie, zmienią swoje podejście do renaturyzacji rzek i zatamowania rowów melioracyjnych tam, gdzie zatrzymywanie wody nie będzie zagrażało zalewaniu pól czy piwnic. A chcąc uzyskać poparcie społeczne w kierunku tych zmian, jednocześnie zmobilizują mieszkańców do o wiele większej partycypacji społecznej przy wyznaczaniu kierunków strategicznych rozwoju gminy Brwinów, niż do tej pory miało to miejsce.

Spirala relacji społecznych Rys. Akademia Miejskiej Odporności

W wywiadzie dla Radia Kolor z 2024 r. burmistrz gminy Brwinów mówiąc o niedoborach wody w gminie, wskazywał na potrzebę zbierania deszczówki przez mieszkańców oraz na szukanie nowych źródeł na potrzeby wodociągów. Niestety to zdecydowanie za mało. Bez zadbania o prawdziwe przyczyny kryzysu problem będzie tylko narastał. Kryzys wodny w gminie związany jest również z przestarzałą błędną polityką regulowania rzeki i brakiem działań związanych z retencją wody na dużą skalę. Zachęcanie tylko do tzw. małej retencji związanej z indywidualnym magazynowaniem wody przez mieszkańców, niestety nie wystarczy.

Tama bobrowa Tama bobrowa w dolinie Zimnej Wody

Jak powiedział badacz Zimnej Wody Jarosław Suchożerbski z Zakładu Hydrologii WGSR UW:

Wszystko zaczyna się od małych rzek!

Literatura źródłowa:

  1. Badania: Projekt Zimna Woda
  2. Prezentacja Jarosława Suchożerbskiego z Zakładu Hydrologii WGSR UW na Konferencji “Warszawa w świetle badań naukowych” – IV edycja
  3. Publikacja: Akademia Miejskiej Odporności
  4. Rządowa strona informacyjna o retencji wody: Dzień Mokradeł 2025
  5. Strona Nauka o Klimacie: Miejskie plany adaptacji
  6. Strona Nauka w Polsce: Hydrolog: renaturyzacja rzek to działanie niezbędne nie tylko dla środowiska, ale i dla gospodarki

Konsultacja: Patrycja Satora (mieszkanka wsi Kanie).

#ZimnaWoda

— CC: @warroza@pol.social Licencja: Uznanie autorstwa – Użycie niekomercyjne – Na tych samych warunkach #Brwinów

Wezwanie do działania w obliczu zanieczyszczenia rzeki Zimna Woda!

Zaniepokojeni stanem wody rzeki Zimna Woda w jej cennym środowiskowo środkowym biegu i ustaleniami Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska z ostatnich miesięcy, grupa działaczy społecznych z Powiatu Pruszkowskiego i Grodziskiego postanowiła działać. Przeprowadziła obywatelską wizję lokalną. Jej misją było sprawdzić, co naprawdę dzieje się z wodami rzeki Zimna Woda w Nadarzynie. To, co odkryła, jest nie tylko niepokojące, ale także skandaliczne.

Zanieczyszczalnia w Nadarzynie

Podczas wizyty nad rzeką, działacze natknęli się na odcinek, który był wyraźnie zanieczyszczony. Woda, która powinna być czysta, tak jak na odcinku przed miejscem zrzutu z oczyszczalni, pieni się, jest mętna i wydziela nieprzyjemny zapach (dosłownie trudny do wytrzymania dłużej fetor). Z dokumentów WIOŚ wynika, że zrzucana woda z oczyszczalni w Nadarzynie często nie spełnia norm. Pisząc wprost: zatruwa naszą rzekę. To nie tylko problem lokalny, ale zagrożenie dla całego ekosystemu, który rozciąga się dalej na wisie Strzeniówka, Kanie, gminę Michałowice, aż do gminy Brwinów.

Gówniana sprawa – reportaż filmowy z wizji lokalnej – autorstwa Łukasza z Małej Wspólnoty

Gdzie są władze?

Zadajemy sobie pytanie: gdzie są władze samorządowe? Dlaczego wójtowie i burmistrzowie oraz radni gmin, przez które przepływa rzeka, nie podejmują żadnych działań, aby rozwiązać ten problem? I to pomimo pełnej wiedzy na ten temat, potwierdzonej ponagleniami państwowych organów kontrolnych. Niektórzy co prawda sygnalizują ten problem na sesji rady, ale na tym się kończy. Mieszkańcy Nadarzyna skarżą się na fetor, który pojawia się praktycznie co wieczór. Mieszkańcy Kań na zalegający szlam z zatamowanych ścieków. To nie jest jednorazowa sytuacja, to regularne zjawisko, które wpływa na zdrowie mieszkańców, na dziką faunę i florę oraz na strategiczne bezpieczeństwo Mazowsza! Jak długo jeszcze władze będą tolerować takie zaniedbania? Problem trwa od lat!

Wezwanie do działania

  • Zgłoś problem: jeśli jesteś mieszkańcem Nadarzyna lub okolic, nie bądź obojętny. Zgłaszaj wszelkie nieprawidłowości do odpowiednich instytucji.
  • Organizuj się sąsiedzko, aby stawić opór zaniedbaniom.
  • Edukuj społecznie: informuj innych o zagrożeniach związanych z zanieczyszczeniem wód. Im więcej osób będzie świadomych, tym większa szansa na zmianę.
  • Współpracuj z organizacjami społecznymi i środowiskowymi: dołącz do lokalnych grup, które walczą o czystość wód i ochronę środowiska.
  • Uszkadzanie tam bobrowych (zwierząt pod prawną ochroną) jest karalne z urzędu i każdy taki incydent trzeba zgłosić Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska (RDOŚ)
  • Krytykuj opieszałość władz!
  • Upowszechniaj w internecie materiały na ten temat. Możesz się swobodnie dzielić zarówno tym tekstem oraz filmem na różnych platformach. Są na licencji otwartej: uznanie autorstwa – użycie niekomercyjne – na tych samych warunkach.

Razem możemy więcej!

#ZimnaWoda

— CC: @warroza@pol.social Licencja: Uznanie autorstwa – Użycie niekomercyjne – Na tych samych warunkach #Brwinów

W lipcowym numerze „Ratusza” obok artykułu mojego autorstwa pt. „Pozytywne efekty braku lub rzadkiego koszenia” znalazł się artykuł przedstawicielek Urzędu. Odniosę się do dwóch kwestii w nim poruszonych.

Panie Dorota Koźbiał i Monika Miziołek piszą w artykule o zmniejszaniu widoczności na drodze przez wysokie trawy. Nie precyzują jednak, o jak wysokie trawy chodzi. Z propozycji, które zawarłem w artykule, wynika, że takie przydrożne pasy mogłyby być dalej koszone, tylko mniej intensywnie, a więc roślinność mogłaby być relatywnie niska względem samochodów. Uwzględniłem też kwestię bezpieczeństwa drogowego i napisałem, że przydrożny pas, który o tym decyduje, można kosić częściej, a głębiej można pozostawić rzadziej koszony trawnik. W strategii rzadszego koszenia, którą proponuję uwzględniony, więc został ten argument.

Brwinów: naturalna łąka niedaleko torów Brwinów: naturalna łąka niedaleko torów i pas skoszonej trawy obok z powodu innego właściciela terenu.

Kolejnym kontrargumentem przeciwko rzadszemu koszeniu ma być: zwiększona populacja kleszczy. W swoim artykule napisałem o zmitologizowanych bezkręgowcach uważanych za szkodniki, które dzięki intensywnemu koszeniu mają być utrzymywane w ryzach. Miałem tu także na myśli kleszcze, ale faktycznie nie sprecyzowałem tego. Otóż nie ma dowodów na to, że takie zjawisko dzięki koszeniu zachodzi. Są natomiast świadectwa naukowe, które umacniają tezę przeciwną.

Im większa różnorodność gatunkowa w naszym otoczeniu, tym mniejsza szansa, że kleszcz trafi na swojego żywiciela. W bardziej złożonych ekosystemach kleszcze częściej żerują na ptakach, jaszczurkach czy innych swoich pozaludzkich potencjalnych żywicielach. Mają też więcej konkurentów w dostępie do zasobów oraz więcej swoich wrogów takich jak: mrówki, chrząszcze, ropuchy, ryjówki, myszy, szczury, ptaki, larwy motyli, roztocza. To może zmniejszać ogólne ryzyko przeniesienia patogenów na ludzi. Jak wyjaśniłem już w pierwszym artykule, badania niezbicie dowodzą, że to właśnie rzadsze koszenie sprzyja takiemu bardziej przyjaznemu środowisku dla bioróżnorodności. Tak działa „magia” lepiej naturalnie zharmonizowanych ekosystemów.

Dla precyzji warto wyjaśnić, że w rzadko koszonym trawniku też możemy natknąć się na kleszcze. Nadal nie ma żadnej gwarancji, że nie złapiemy kleszcza. Kluczowe jest jednak to, że trawnik w stylu boiska piłkarskiego też tego nie gwarantuje. Nauka mogłaby tylko rozstrzygnąć w tym wypadku kwestię częstości występowania. Jak na razie nie potwierdza jednak tezy o większym narażeniu człowieka na kleszcze w otoczeniu zaprojektowanych intensywnie koszonych ogrodach i murawach. Przeciwnie: w uporządkowanych i zadbanych parkach miejskich takich jak „Łazienki Królewskie” występuje duża populacja kleszczy. Zostało to przebadane.

Aby wytłumaczyć to, jak wygląda metodologia takich badań, opiszę badanie z czasopisma naukowego „PLoS One” przeprowadzonego w USA. W celu przetestowania omawianej hipotezę naukowcy sprawdzili występowanie kleszczy na 16 podmiejskich podwórkach. Przeprowadzili 144 próby przeczesywania trawników o różnej częstotliwości koszenia (koszone co tydzień, co 2 tygodnie i co 3 tygodnie) i nie znaleźli żadnej statycznie istotnej różnicy pomiędzy nimi. Za to przy okazji potwierdzili kolejny raz, że rzadziej koszone murawy wspierały liczebność owadów i różnorodność rodzimych pszczół.

W świetle zgromadzonych danych i usystematyzowanej wiedzy muszę uznać ten kleszczowy kontrargument za niezasadny. Jednocześnie chciałbym prosić o niepowielanie go w mediach lokalnych. Na razie nie wiemy tego, czy rzeczywiście miejskie naturalne i naturalizowane łąki kwietne oraz rzadziej koszone trawniki zwiększają liczbę kleszczy, a dotychczasowe badania tego nie potwierdzają. Chciałem jeszcze raz na koniec podkreślić, że nie chodzi o zaniechanie w ogóle koszenia. Przeciwnie. Namawiam do odpowiedniego koszenia, które sprzyja ochronie bioróżnorodności oraz wpływa pozytywnie na bezpieczeństwo wspólnoty mieszkańców w tym zdrowie ludzkie. Teraz i na przyszłość.

Dziękuję za podjęcie dyskusji na ten temat. Liczę na wspólne działania edukacyjne.

Bibliografia:

  1. „Naturalni wrogowie kleszczy – jak działa przyroda i co mówi nauka?”. Fundacja Kwietna.
  2. Joanna Kajzer-Bonk, Justyna Kierat „Efekt (braku) kosiarki”. Portal Nauka dla Przyrody.
  3. Karolina Gawlik „Biolożka obala mity o miejskich łąkach. „Dzikość jest niezbędna do przetrwania”. SmogLab.
  4. „Kleszcze – co warto o nich wiedzieć”. Powiatowa Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Ostrowie Wielkopolskim.
  5. „Kleszcze w parkach miejskich”. Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego.
  6. Lerman SB, D'Amico V. Lawn mowing frequency in suburban areas has no detectable effect on Borrelia spp. vector Ixodes scapularis (Acari: Ixodidae). PLoS One. 2019 Apr 3;14(4):e0214615.

#DzicyZapylacze

— CC: @warroza@pol.social Licencja: Uznanie autorstwa – Użycie niekomercyjne – Na tych samych warunkach #Brwinów

7 kwietnia obchodzony jest Międzynarodowy Dzień Bobra 🦫 – naszego sprzymierzeńca w ochronie Zimnej Wody!

W dniu 6 kwietnia odbyła się debata o kondycji Zimnej Wody organizowana przez Podkowiańskie Liceum Ogólnokształcące nr 60 we współpracy z Zakładem Hydrologii WGSR UW. Nie mogło w niej zabraknąć tematu bobrów – cichych bohaterów lokalnych ekosystemów.

Czy wiecie, że stawy bobrowe doskonale wspierają retencję wody? W okresach suszy pomagają utrzymać wilgoć nie tylko w samym stawie, ale i mają wpływ na wody gruntowe. A gdy przychodzą intensywne opady – spłaszczają falę wezbraniową, zmniejszając ryzyko powodzi niżej położonych terenów.

Co więcej, bobry nie stronią od rzek zanieczyszczonych – ich działalność wspomaga naturalne procesy samooczyszczania wody. Dzięki tamom powstają nowe siedliska, pojawiają się ptaki, płazy i wodne gady – robi się różnorodnie i bardzo ciekawie!

Dobrą wiadomością jest także to, że bobrowe rozlewiska to idealne miejsca do rozmnażania, składania jaj i ochrony kijanek. Nasi sąsiedzi z Małej Wspólnoty, którzy wspólnie z licznymi wolontariuszami z troską chronią płazy, ucieszą się zapewne z tej informacji.

✅ Nie bójmy się bobrów. Ich tamy to nie przeszkody, a naturalne wsparcie – dla nas, dla przyrody i dla przyszłości Zimnej Wody.

tama Źródło zdjęcia: swiatwody.blog

Polecamy artykuł na stronie Świat Wody “Wpływ tam bobrowych na jakość wód i hydrologię”.

#ZimnaWoda

— CC: @warroza@pol.social Licencja: Uznanie autorstwa – Użycie niekomercyjne – Na tych samych warunkach #Brwinów

Burmistrz gminy Brwinów Arkadiusz Kosiński na nadzwyczajnej sesji Rady Miasta 29 października 2024 roku wywierał presję na radnych, aby w sprawie ustanowienia lasów o wiodącej funkcji społecznej zagłosowali przeciwko stronie społecznej, a za stanowiskiem Nadleśnictwa Chojnów. W swojej mowie końcowej tuż przed głosowaniem argumentował stanowczym tonem tak:

Pracownicy Lasów Państwowych: fachowcy robią to zawodowo, robią to doskonale, są wykształceni i mają olbrzymie, słyszymy czterdziestoparoletnie doświadczenie. Również podlegają pewnej nowej wiedzy. Pamiętajmy o tym, że las posadzony 15, 20, 50 lat temu, przy obecnych zmianach klimatycznych te gatunki muszą się zmieniać i nikt inny tego lepiej nie zrobi niż pracownicy Nadleśnictwa Chojnów, do których mam stuprocentowe zaufanie. Dlatego podkreślam, precyzując stanowisko gminy Brwinów, działając z artykułu 31 jako ustawy o samorządzie gminnym, poparłem stanowisko Nadleśnictwa Chojnów i swoje stanowisko, pomimo tej długiej dyskusji, podtrzymuję.

rzeka Mała Ekobójstwo doliny rzeki Małej w Nadleśnictwie Chojnów w 2025 r.

Takie argumenty z autorytetu są jednak ryzykowne. Przekonaliśmy się o tym, gdy po kilku miesiącach od tego wydarzenia w artykule w OKO.press 4 marca 2025 roku mogliśmy przeczytać:

Lasy Państwowe poinformowały dziś o zwolnieniu dwóch nadleśniczych za brak rozwagi i szczególnej wrażliwości w zarządzaniu najcenniejszymi przyrodniczo drzewostanami w Polsce. Zwolnieni to Nadleśniczy Nadleśnictwa Chojnów Sławomir Mydłowski oraz Nadleśniczy Nadleśnictwa Suchedniów Jacek Oleś. Błędy w zarządzaniu najcenniejszymi przyrodniczo drzewostanami w Polsce są niedopuszczalne i nie mogą pozostać bez stanowczej reakcji ze strony Dyrekcji Generalnej Lasów Państwowych. Oczekuje od leśników większej wrażliwości na ochronę przyrody i oczekiwania społeczne. Dotychczasowy automatyzm i schematyczne działania powinny odejść do lamusa. Otoczenie lasów się zmieniło i niektórzy leśnicy muszą to wreszcie zrozumieć, powiedział cytowany w komunikacie Dyrektor Generalny Lasów Państwowych Witold Koss.

Poniżej obejrzyj nieoficjalny teledysk do piosenki Dezertera “Ostatnia Chwila” nawiązujący do protestów mieszkańców Brwinowa i stanowiska burmistrza.

#Samorząd

— CC: @warroza@pol.social Licencja: Uznanie autorstwa – Użycie niekomercyjne – Na tych samych warunkach #Brwinów

Dolina Zimnej Wody to niezwykle cenny przyrodniczo obszar w powiecie pruszkowskim, który pomimo urbanizacji zachował swój naturalny charakter. Rzeka Zimna Woda, niegdyś nazywana Mrówką przez mieszkańców Kań, płynie przez gminy Brwinów, Nadarzyn i Michałowice, a jej głównym dopływem jest Mrówka. W Helenowie tworzy malownicze Stawy Helenowskie, a następnie około kilometra na północ od Kotowic uchodzi do Rokitnicy, dopływu Utraty.

Kluczowe miejsca dla ekosystemu

Charakterystycznym elementem Doliny Zimnej Wody są rozległe kompleksy łąkowe, rozlewiska, a także lasy, kępy drzew, mokradła. Te ostatnie pełnią kluczową rolę w ekosystemie – oczyszczają wodę, magazynują ją i przyczyniają się do lokalnej regulacji klimatu. Dzięki obecności bobrów oraz naturalnym procesom renaturyzacji rzeka stopniowo się regeneruje, pomimo istniejącego zanieczyszczenia.

W dolinie znajdują się miejscowości takie jak Rusiec, Nadarzyn, Strzeniówka, Kanie, Parzniew, Brwinów i Kotowice. Pomimo presji urbanizacyjnej, region ten nadal pozostaje ostoją dzikiej przyrody i stanowi ważny obszar dla lokalnej fauny i flory. To miejsce, gdzie można obserwować naturalne procesy ekologiczne, a także odpocząć wśród dzikiej natury.

Ostoja dla przyrody

Dolina Zimnej Wody to ostoja przyrody. Żyją tu trzmiele, mrówki rudnice, ważki z czerwonej księgi gatunków zagrożonych. W rzece występują okonie, cierniki, płocie. Podlegające ścisłej ochronie gatunkowej i wymienione w IV Załączniku Dyrektywy Siedliskowej grzebiuszka ziemna, ropucha zielona, rzekotka drzewna, żaba moczarowa. 5 gatunków chronionych: bóbr europejski, wydra europejska, jeż wschodni, wiewiórka pospolita, ryjówka aksamitna. Podczas spacerów można spotkać losie, sarny, dziki, borsuki, lisy, kuny i zające. Bardzo cenny i bioróżnorodny ekosystem zaledwie 25 km od Warszawy.

Nie dla “paszkowianki”!

Władze chcą te tereny wysuszyć i zbudować drogę powszechnie nazywaną “paszkowianką.” Mieszkańcy Gminy Brwinów i okolic protestują przeciwko budowie drogi paszkowianki na terenie mokradeł na granicy Gminy Brwinów i Michałowic. Mieszkańcy i przyrodnicy twierdzą, że niszczenie mokradeł na pograniczu Gminy, która ma stały problem z niedoborami wody w obliczu narastającego kryzysu klimatycznego, jest pomysłem kompletnie nieracjonalnym i chybionym. Walczą o dobro własnej Gminy, kiedy Włodarze zawodzą.

#ZimnaWoda

— CC: @warroza@pol.social Licencja: Uznanie autorstwa – Użycie niekomercyjne – Na tych samych warunkach #Brwinów